Elwira Rogoda

JAK ZAPLANOWAĆ POSIŁKI - FRAGMENT KSIĄŻKI "ZORGANIZUJ SIĘ W KUCHNI"

Chcesz rozpocząć przygodę z planowaniem posiłków, ale nie wiesz, jak się do tego zabrać? Przeczytaj bezpłatny fragment książki „Zorganizuj się w kuchni”, aby znaleźć inspirację i wiedzę w tym temacie.

Planowanie posiłków to nic innego jak zapisywanie z wyprzedzeniem tego, co przygotujesz do jedzenia w kolejnych dniach. Możesz planować dania na dwa dni, tydzień, a nawet na miesiąc. Planowanie posiłków nie jest nowym ani odkrywczym podejściem – robiły to już nasze babcie. Gotowały na kilka dni, mroziły i starały się tak zaplanować posiłki, żeby nic się nie zmarnowało. W restauracjach jest podobnie. Cel planowania był – i jest – jeden: ułatwić codzienne życie.

Wszystko, o czym piszę, na pewno jest dla Ciebie oczywiste, mimo to ustalanie menu i planowanie posiłków wciąż wzbudzają niechęć. Niektórzy postrzegają je jako czasochłonne czynności, które na dodatek odbierają spontaniczność. Uważam, że najwięcej energii tracimy na zastanawianie się, co zrobić na obiad, szukanie inspiracji i komponowanie idealnego posiłku na dany dzień. Bo gdy sprawdzamy, czy mamy wszystkie składniki, gdy w głowie układamy kolejne czynności, nagle się okazuje, że jakieś naczynie lub narzędzie trzeba umyć… Ten problem znika, kiedy wiesz, co i z czego masz ugotować – wszystkie składniki kupione, a to oznacza, że właśnie otrzymałaś bonusową godzinę na relaks i 15 punktów mniej do frustracji.

JAKIE PRZEKONANIA POWSTRZYMUJĄ CIĘ PRZED PLANOWANIEM POSIŁKÓW?

Oto kilka teorii, z jakimi się stykamy:


„Będę jeść tylko tanie jedzenie słabej jakości”

Gdy znasz składy produktów i sposoby na planowanie menu, możesz wybierać jakościowe produkty i w dobrej cenie.


„Będę musiała jeść tylko w domu”

Planowanie posiłków nie oznacza rezygnacji z restauracji czy zamawiania z dostawą do domu. Wręcz przeciwnie! Jeśli sensownie zaplanujesz i gotowanie, i zakupy, zyskasz czas – i budżet! – na stołowanie się na mieście. Poza tym zachęcam Cię do próbowania nowych potraw i przygotowywania ich później w domu.


„Planowanie to życie z tabelką”

Nie musisz sporządzać szczegółowego planu posiłków. Wystarczą dobra lista zakupów i bazowanie na produktach, które masz. Owszem, na początku będziesz więcej zapisywać i rozpisywać, ale szybko wejdzie Ci to w nawyk, a tabelka stanie się jedynie bezpiecznym fundamentem w Twojej głowie. Najczęściej obawy są wynikiem braku prób lub braku sukcesów w tej kwestii, narzekania i lenistwa lub perfekcjonistycznego podejścia do tematu. Chcesz od razu zobaczyć idealny efekt. Czyli zero błędów, nienaruszony budżet, wszystko w założonym sztywno czasie. Nie bierzesz pod uwagę tego, że z powodu korków dojedziesz do domu godzinę później i nie zdążysz przygotować zaplanowanych klopsików z sosem z oregano. To nic, że mogłabyś wrzucić na patelnię zdrową mrożonkę przewidzianą na następny dzień, bo Twój plan już się nie udał. Jedno potknięcie – i wszystko legło w gruzach. Aby efekty mogły się pojawić, potrzeba wewnętrznej mobilizacji, prób i błędów. Znacznej liczby prób! Nawet jeśli na początku jest trudno.

Doskonale rozumiem Twoje obiekcje, bo… też je miałam! Nie wiedziałam, od czego zacząć, po drodze popełniłam mnóstwo błędów. Mimo to nie zniechęcałam się, bo wiedziałam, że dzięki planowaniu zyskam wewnętrzny spokój. Dzisiaj dzięki listom zakupowym mniej czasu spędzam w sklepie i mniej pieniędzy wydaję na jedzenie. Znalazłam sposób na planowanie i robienie list, który pasuje do mnie, do moich nawyków konsumenckich i do mojej rodziny.


Wystarczy odrobina wysiłku, aby zyskać więcej czasu i nie siedzieć w garach zbyt długo. Plan jest tylko drogowskazem, który ma na celu skupić Twoją uwagę. To Ty dostosowujesz plan do siebie, zamiast dostosowywać się do planu. Gdyby życie wyglądało idealnie, jadałabym 5 posiłków dziennie, a każde danie składałoby się z innych składników – na pewno świeżych i organicznych. Ale naszym dniom daleko do ideału. Na co dzień cieszę się, że rano mogę zjeść pożywne śniadanie i zrobić obiad w 20 minut.

Plan posiłków dostosowuję do swojego trybu życia, który bywa intensywny – spotkania, zajęcia z dziećmi, szkoła, praca. Wtedy ratują mnie przygotowane wcześniej drugie śniadanie i obiad, który mogę szybko podgrzać (np. rozmrożona zupa, którą podam dzieciom po ich powrocie ze szkoły i którą sama zjem, gdy głodna i podenerwowana wejdę do domu).

Wysiłek włożony w przygotowanie planu posiłków ułatwia życie. A efekty zobaczysz już po tygodniu. Kluczem są realne oczekiwania, konsekwencja i małe kroki.
Na przykład w tym tygodniu naucz się czytać składy i rozpoznawać zdrowsze produkty. W kolejnym: oszczędzać. Monitoruj postępy i nie zniechęcaj się na początku drogi.

Zanim doszłam do tego, jak planowanie posiłków ma u mnie wyglądać, postanowiłam po prostu to robić. Zaczęłam naprawdę ambitnie – chciałam wszystko zamrażać, żeby mieć obiady na cały tydzień. Popełniłam mnóstwo błędów, które mnie zniechęciły (nie przewidziałam na przykład, że niektóre produkty nie przetrwają kilku dni w lodówce). Podsumowałam swoje działania i zastosowałam plan naprawczy – zaczęłam planować obiady na 1 dzień, później na 2 dni lub 3. W końcu poczułam się pewniej. Mam jedną złotą radę: zacznij! Planowanie posiłków ma być proste. Nikt Cię nie będzie rozliczać z tego, czy ugotowałaś więcej ryżu lub dodałaś więcej mąki. Nie musisz też wstawać o 5.00, żeby przygotować jedzenie na cały dzień.

CO PLANOWANIE POSIŁKÓW ZMIENIŁO W MOIM ŻYCIU?

Przede wszystkim skłoniło mnie do lepszej organizacji i robienia rzeczy, do których wcześniej nie pałałam entuzjazmem. Pomogło też wygospodarować więcej wolnego czasu, abym mogła realizować się w innych sferach i robić to, co chcę. I chyba to mnie najbardziej motywuje. Planowanie nazwałabym takim kreowaniem swojego życia, które ułatwia codzienne funkcjonowanie. Wiem, że to, co robię codziennie, ma większe znaczenie niż to, co robię od czasu do czasu. Plan działania jest ważny, ale ważniejsze jest podzielenie go na małe kroki. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli nie będziesz się kurczowo trzymała robienia wszystkiego po kolei.

Planowanie posiłków to szansa na zdrowsze jedzenie, więcej czasu, a także mniej marnowania żywności i… pieniędzy. Być może powiesz, że wiele osób nie planuje posiłków, ale jakoś funkcjonuje. To prawda. Paradoks jednak polega na tym, że najczęściej narzekają na brak czasu, brak pieniędzy i marnowanie żywności.

Zdaję sobie sprawę, że sensowne planowanie posiłków może być na początku trudne z powodu braku czasu i wielu obowiązków (dzieci, praca). Ale wyobraź sobie taki scenariusz: wpadacie wszyscy do domu, zmęczeni i głodni, myjecie ręce, nakrywacie do stołu i wyjmujecie z lodówki pojemniki z wcześniej przygotowanym obiadem. Ty spokojnie pijesz kawę, a dzieci zajmują się zabawą. Czy nie brzmi to zdecydowanie lepiej niż działanie po omacku?

Właśnie dlatego chcę Ci pokazać metody, które możesz dostosować do swoich potrzeb. Dzięki nieskomplikowanym przepisom oraz sprytnym poradom usprawnisz proces gotowania, uprościsz swoje życie, a Twój tydzień będzie znacznie spokojniejszy i mniej zabiegany wokół zakupów. Jestem pewna, że odczujesz to natychmiast!

ELWIRA ROGODA

Autorka bloga jakonatorobi.pl i konta @jakonatorobi na Instagramie. To właśnie tam pokazuje kobietom sprytne sposoby na lepszą codzienność. Jej motto to: Ogarnij to, co musisz - i odpoczywaj, jak chcesz. Wierzy, że dzięki upraszczaniu możemy oszczędzać nie tylko swój czas, ale i pieniądze w domowym budżecie.
Created with